Krzywe, Które Rządzą Światem
Pamiętacie lody ekipy? Friz wypuszcza smakołyki. Panuje poruszenie na rynku. Ludzie wchodzą do sklepu, plądrują zamrażarki, a lodów nie ma. Co opętało konsumentów?
A koncert Quebonafide? Niespodziewanie wydaje nowy utwór. Ogłasza ostatni koncert. Jest to pożegnalne wydarzenie przeznaczona dla wiernych fanów. Bilety kończą się w przedsprzedaży. Okazuje się, że jest więcej zainteresowanych niż początkowo zakładano. Z tego powodu artysta decyduje się na zorganizowanie „kolejnego ostatniego” występu.
Z drugiej strony – Apple Vision Pro. Początkowo wielkie wydarzenie. Ludzie są podekscytowani. Zadają sobie pytanie - czy Apple wypuściło nowe, rewolucyjne urządzenie? A teraz? Cisza. Nikt nie pyta. Nikt nie płacze (poza Timem Cookiem). Co stało za tak wielką porażką?
Te trzy pozornie niepowiązane ze sobą sytuacje w rzeczywistości spaja jedno zjawisko. Teoria mikroekonomii. Dzisiaj zrozumiecie w jaki sposób firmy i ludzie podejmują decyzje.
Przeczytacie o teorii popytu i podaży. O dwóch siłach kształtujących świat. Jestem głęboko przekonany, że będą to rzeczy, które mogliście widzieć i czuć obserwując rzeczywistość, ale brakowało wam abstrakcyjnego modelu oraz pojęć, które opisałyby wasze obserwacje.
Dzisiaj się to zmieni. Otrzymacie nowe narzędzie mentalne, które pogłębi wasze zrozumienie rzeczywistości.
Jednak zanim je zdobędziecie, musimy zacząć od podstaw. Przeanalizujmy miejsce, w którym walczą dwie siły – popyt i podaż. Musimy zrozumieć czym jest rynek.
Gdy słyszymy słowo rynek, od razu przychodzi do głowy wyobrażenie targu, w którym sprzedawca negocjuje z kupującym, próbując ustalić cenę, po której sprzeda dorsza leżącego w lodzie.
Ten przykład jest trafny. Obrazuje podstawową funkcję rynku. To miejsca, w którym wszyscy ludzie wymieniający się produktami i pieniędzmi. Wpływają przy tym na cenę, przy której ilość sprzedawanych dóbr zrówna się z zapotrzebowaniem.
Na różnych rynkach podmioty wchodzą w odmienne interakcje. Spójrzmy na różne miejsca, w których dochodzi do komunikowania się kupujących ze sprzedającymi.
Rynek finansowy, to miejsce, w którym zlecasz maklerowi, brokerowi kupno akcji. To na przykład XTB, mBank, eToro. Komunikacja pomiędzy sprzedającym a kupującym odbywa się poprzez pośredników, którzy często pobierają prowizję za wykonywanie twoich zleceń.
Rynek na targu, jest miejscem gdzie do interakcji kupujący-sprzedający dochodzi bezpośrednio. Jest to miejsce, w którym twoja babcia czuje się jak ryba w wodzie, bo może walczyć z paskudnym kapitalistą, który nie chce sprzedać cekinowej spódnicy po niższej cenie.
W Internecie mamy do czynienia z e-rynkiem, gdzie nie jesteś w stanie negocjować ceny, a firmy wykładają grube tysiące, na marketing, żebyś wpadł w ich sidła przeglądając tiktoka i kupił te ,,bardzo ładne spodnie Livans, takie 110 w pasie, dziewczyny, masełeczko”.
Dzisiaj internet jest głównym miejscem, w którym dochodzi do sprzedaży. To właśnie tam ludzie szturmują wirtualne sklepy sprzedające koncerty na bilet Quebo, a fanatycy Apple kupują ich okulary VR.
Z kolei na aukcjach dzieł sztuki ludzie biorą udział w licytacji. Windują cenę danego produktu, aż wygra ten kto zaproponuje najwięcej. Tak też działo się w przypadku lodów ekipy, gdy ludzie wystawiali papierki i podbijali ich cenę to absurdalnych wartości.
Finalnie, widzimy produkty w supermarketach, gdzie ceny są ustalane z góry, a ty zwyczajnie wybierasz ten, który ciebie najbardziej interesuje.
Wszystkie te rynki kontrolowane są przez dwie siły – jedna pochodzi ze strony sprzedającego, który chce opchnąć swój produkt po opłacalnej cenie; drugą tworzą konsumenci, którzy przedstawiają swoje zainteresowanie i chęć zakupu produktu.
Popyt to inaczej ilość przedmiotów, jak lody, bilety na koncert, okulary vr, czy usługi typu fryzjer, którą ludzie są gotowi kupić w danej cenie.
Wyobraźcie ją sobie jako siłę, która motywuje Was do nabycia dobra. Im cena jest niższa, tym bardziej jesteście skorzy wydać pieniądze oraz przeciwnie, im cena wyższa, tym dłużej się zastanowicie, czy nabyć dany produkt.
Tą relację między ilością sprzedanych dóbr, a ceną ekonomiści nazywają prawem popytu. Zakładają, że opisane powyżej zachowanie dotyczy każdego, przy założeniu, że pozostałe czynniki pozostaną niezmienne. Jednak, czym są pozostałe czynniki?
Te czynniki zostały uwzględnione w tej teorii w postaci przesunięcia krzywej popytu.
Poniżej znajduje się obrazek przedstawiający przesunięcie krzywej popytu w prawą stronę. Oznacza to, że przy takiej samej cenie, na przykład za lody, klient będzie chciał kupić ich więcej niż zazwyczaj.
Istnieje parę przyczyn tego, dlaczego ta krzywa może się przesunąć:
Powyższe zjawiska mogą wpłynąć na zmianę popytu. Niektóre miały rzeczywiście miejsce, jak zmiana gustów, a niektóre zmyśliłem na potrzeby artykułu, jak zmiana cen lodów, czy cen noclegów.
Teraz zastanówmy się, co może dziać się po stronie firm oraz producentów jak Quebo, Koral, czy Apple. W jaki sposób ich decyzje, czynniki zewnętrzne wpływają na podaż?
Podaż to krzywa przedstawiająca, ile dana firma będzie w stanie wytworzyć lodów, koncertów, gogli VR przy danym poziomie cen oraz zainteresowaniu.
Pojawia się tutaj odwrócona zależność znana z prawa popytu. W tym przypadku im wyższa cena, tym więcej produktów będzie w stanie wytworzyć przedsiębiorstwo.
Wykres podaży także będzie się przesuwać w zależności od różnych czynników.
Wyżej wymienione wydarzenia są oczywiście zmyślone. Jestem głęboko przekonany, że Apple nie jest aż tak bezduszną firmą jakby mogło się wydawać, a Koral nie posiada elektronie atomowej koło swoich fabryk lodów dla dzieci .
Nie zmienia to jednak faktu, że te przykłady dobrze obrazują sytuacje, w której może dojść do przesunięcia krzywej podaży odpowiednio w lewo lub w prawo. W pierwszym przypadku oznacza to ograniczenia w produkcji, a w drugim wzrost produktywności.
Zastanówcie się teraz co by się stało, gdybyśmy połączyli te dwa wykresy? Popyt i podaż spotykałyby się w punkcie równowagi rynkowej, inaczej equilibrium..To miejsce jest punktem G każdego ekonomisty.
Jak interpretować powyższy rysunek? Gdy cena jest za wysoka, powstaje zbyt dużo produktów i za mało ludzi chce je kupować. W wypadku zbyt niskiej ceny wiele osób chce je kupować, jednak trudno jest dostarczyć tyle produktów na rynku.
Idealną sytuację opisuje punkt equilibrium zaznaczony literką E. To gorące miejsce, w którym dzieje się magia. Firmy tworzą dokładnie taką ilość dóbr jaką potrzebują konsumenci. Dochodzi wówczas do oczyszczania się runku.
Czujecie to? Czujecie ten dreszcz przechodzący po plecach? Uff… chodźmy dalej, bo już robi się zbyt intymnie w tym miejscu.
Niestety osiągniecie takiego punku kulminacyjnego jest ciężkie. Powiedziałbym wręcz, że jest to niemożliwe, ale to moja opinia.
W realnych warunkach rynek ciągle się zmienia, producenci nie mają wystarczającej ilości informacji na temat preferencji kupującego. Ceny większości przedmiotów są raczej sztywne. Trudno je dostosowywać do sytuacji rynkowej, ze względu na koszty zmiany cenników, umów i regulacji.
Z tego względu takie fantazje fetyszystyczne zostają wyłącznie w sferze mokrych marzeń sennych ekonomistów. Kto wie, może kiedyś uda im się je spełnić.
Popatrzmy teraz na przykłady z życia. Zobaczmy w jaki sposób teoria ma się do praktyki. Dowiemy się, dlaczego Quebo postanowił zorganizować drugi koncert, co spowodowało, że lody ekipy odniosły sukces i zniknęły ze sklepów oraz co przyczyniło się do porażki Apple Vision Pro.
Limitowana seria lodów firmowana przez youtuberów z Ekipy Friza zadebiutowała wiosną 2021 roku. Wkrótce po premierze okazało się, że Koral nie doszacował zainteresowania produktem. Popyt był tak duży, że w przeciągu kilku godzin lody zniknęły ze sklepowych półek. Wierni fani youtubera z rozpaczą informowali w mediach o problemach ze znalezieniem produktu. Wystąpił typowy efekt niedostępności. To zjawisko psychologiczne, w którym ludzie przypisują większą wartość przedmiotom oraz doświadczeniom, które są trudno dostępne.
Ludziom bardzo zależało na tym, żeby skosztować popularnych słodyczy. Doprowadziło to do kuriozalnych zjawisk rynkowych.
Pusty papierek po lodach ekipy stał się obiektem aukcji w Internecie. Najbardziej skrajne licytacje sięgały nawet 250 tysięcy złotych za kawałek kolorowego papierka. To wynik zderzenia ograniczonej podaży z ogromnym popytem, który windował ceny w górę.
To wydarzenie przeszło do historii polskiego rynku FMCG (Fast moving consumer goods). Lody Ekipy okazały się najlepiej sprzedającą się nowością produktową w 40-letniej historii firmy Koral, osiągając sprzedaż o 300% wyższą niż ich dotychczasowe wyniki. Według producenta, w segmencie małych sklepów udział rynkowy lodów ekipy sięgnął 33,5%. Oznacza to, że co trzeci sprzedawany lód, był lodem ekipy.
Podobną sytuacją, w której ogromny popyt zderzył się z ograniczoną podażą jest przypadek koncertu Quebonafide. Pożegnalny występ, który odbył się na PGE Narodowym (największym stadionie w Polsce) pobił wszystkie rekordy.
Przedsprzedaż biletów ruszyła 11 marca 2025. Już w pierwszych minutach serwery uległy przeciążeniu – sprzedaż wstrzymano. Mimo podjętych środków (przełożenie startu przedsprzedaży na 13 marca i ograniczenie liczby biletów do 2 na osobę z kodem) popyt nadal znacznie przewyższał podaż.
Rozwiązaniem na to było ustalenie drugiej daty koncertu. Dodatkowe wydarzenie miało na celu „oczyszczenie” rynku z popytu. Niefortunnie jednak, postanowiono, ustalić tę datę w przeddzień oryginalnego koncertu.Drugie wydarzenie również okazało się sukcesem. Cały stadion został znów wypełniony przed startem regularnej sprzedaży. Dzięki temu szał popytowy został złagodzony poprzez zwiększenie podaży.
Popatrzmy teraz na alternatywną sytuację, kiedy to popyt został przeszacowany.
Pamiętacie jak wyszło Apple Vision Pro? Ludzie byli tym onieśmieleni – innowacyjny produkt. Ponadto była to rzecz bardzo eksperymentalna, przeznaczona dla wąskiej grupy odbiorców. Wynikało to nie tylko z ceny urządzenia, czyli 3500$. W Polsce możne je znaleźć w cenie 20 000 tysięcy złotych.
Według analityków firma przewidywała produkcję na poziomie 700-800 tysięcy sztuk globalnie. Produkcję zaplanowane odpowiednio do przewidywań, tak aby uniknąć niedoborów. Rzeczywiście po premierze przewidywania okazały się być słuszne i przy premierze nie doświadczyliśmy niedoborów produktu.
W kolejnych miesiąc okazało się jednak, że zainteresowanie nie było aż tak duże. Z biegiem czasu Apple obniżyło produkcję z zakładanych 700-800 tysięcy do 400-450 tysięcy sztuk. Okazało się, że popyt spadł znacząco poniżej oczekiwań.
Nawet po rozszerzeniu swojej oferty na rynkach Chin, Kanady, czy Europy nie odnotowany eksplozji popytu. W pierwszym roku działalności sprzedano około 500 tysięcy sztuk. Znacząco poniżej oczekiwań.
Zainteresowanie było na tyle niewielkie, że czasami sprzedawano urządzenie znacząco poniżej rynkowej ceny, za 2200$. Także jak widać ograniczone zainteresowanie pociągnęło cenę w dół.
Krzywe, które rządzą światem naprawdę to robią.
Czy mówimy o lodach, koncertach czy najnowszym sprzęcie z Doliny Krzemowej - za każdym razem w tle działa ten sam niewidzialny mechanizm. Popyt i podaż. Czasem podnosi ceny w kosmos, czasem ściąga je na ziemię. Czasem sprawia, że nie ma już biletów, a czasem że nikt ich nie chce nawet za pół ceny.
Dzięki tej wiedzy jesteś w stanie patrzeć na rzeczywistość inaczej. Widzieć więcej niż tylko produkty i ceny - rozumieć decyzje firm, konsumentów, a nawet mechanizmy społeczne.
Koniec i bomba, kto czytał ten trąba.